Latem oblegany przez turystów głównie tzw. „jednodniowców”. Oprócz tego Kasprowy Wierch jest ważnym węzłem szlaków turystycznych a jego położenie stanowi wspaniały punkt widokowy. Aby stanąć na Kasprowym Wierchu do wyboru mamy dwa warianty: pieszy lub wjazd kolejką. I. Warianty piesze: Pieszo najprościej jest wejść
Sklep na Kasprowym Wierchu. Zdjęcia. Kuźnice 14 (dolna stacja KL Kasprowy Wierch) 34-500 Zakopane, tel. 18 20 20 300
Do pracy wielu z nas idzie pieszo, jedzie autem, tramwajem lub autobusem. Siada za biurkiem. Ale jeśli pracujesz na Kasprowym Wierchu, do pracy jedziesz podniebną kolejką. Albo wychodzisz na nartach. Czasem odwiedza cię kozica albo niedźwiedź.
Zasługuje tym bardziej, że nie był to pierwszy wjazd na ten tatrzański szczyt w dziejach polskiej motoryzacji. 17 sierpnia 1939 roku sześciu motocyklistów – na czele z inżynierem Tadeuszem Rudawskim, znanym konstruktorem motocykli – wjechało sokołami 200 i 600 także na Kasprowy Wierch.
Dom na Wierchu (Apartament), Kościelisko (Polska) – oferty. Cel podróży / nazwa obiektu: Pokaż na mapie. Przegląd. Informacje o apartamentach i ceny. Udogodnienia. Zasady pobytu. Opinie gości (41) Zarezerwuj pobyt w apartamencie.
Czasem, gdy wieje halny, albo mocno sypie śnieg, trudno wyjść, by dokonać pomiaru. Czasem zagląda niedźwiedź. Bywa, że w pracy trzeba zostać 2 dni, bo śnieg zasypał szlak na dół, a kolejka nie kursuje. Obserwatorium meteorologiczne na Kasprowym Wierchu to najwyżej położone miejsce pracy w Polsce. W tym roku obchodzi 70 lat. Zapraszamy do wizyty w tym niezwykłym miejscu.
63yv1Q. Nazwa szczytu pochodzi od Hali Kasprowej, która jest położona u jego Wierch niezmiennie przyciągający Turystów na swoje szlaki, znajdujący się w Tatrach zachodnich szczyt osiągający wysokość 1987 m. Oto garść podstawowych informacji, które przybliżą Państwu nieco historię szczytu oraz jego nazwę. Kasprowy położony jest na granicy polsko-słowackiej i góruje nad trzema dolinami: po stronie polskiej są to Dolina Bystrej i Dolina Suchej wody Gąsienicowej a po stronie słowackiej Dolina Cicha. Cztery granie Kasprowego Wierchu Nasz szczyt jest zwornikiem 4 grani: Pierwsza grań południowo-wschodnia – sąsiedni szczyt to Beskid (2012 m Druga grań zachodnia – sąsiedni szczyt to Pośredni Goryczkowy Wierch (1874 m Następna grań północna, która oddziela odnogi Doliny Bystrej: Dolinę Goryczkową oraz Dolinę Kasprową. Kolejna grań północno-wschodnia. Oddziela ona Dolinę Suchej Wody od Doliny Bystrej oraz pozostałych dolinek reglowych. Nazwa szczytu pochodzi od Hali Kasprowej, która jest położona u jego podnóży. Hala Kasprowa natomiast według legendy ludowej od imienia bądź od przezwiska jej właściciela – Kaspra. Poniżej wierzchołka Kasprowego, na wysokości 1959 m znajduje się: restauracja dla Turystów, bar, poczekalnia dla tych z Państwa, którzy akurat czekają na zjazd kolejką, kiosk, przechowalnia nart, zimowa stacja TOPR oraz WC, niewielki hotelik posiadający 11 miejsc do przenocowania. Informacja ta zaciekawić może zwłaszcza miłośników przyrody Ożywionej – mianowicie w rejonie Kasprowego Wierchu botanicy znaleźli rzadko występujące rośliny: tj. mietlica alpejska, wiechlina tatrzańska, sit trójłuskowy. Obserwatorium Meteorologiczne na Kasprowym Wierchu Szczyt turystycznie zwiedzany był już od dawna. Teraz to zdecydowanie najczęściej zwiedzany szczyt w Tatrach – liczba Turystów w sezonie osiąga liczbę do 4000 osób dziennie! Na jego zboczach zbudowano 2 wyciągi krzesełkowe a także powstało kilka tras zjazdowych – narciarskich. W 1938 roku wybudowano Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne, które oczywiście nazwano „Kasprowy Wierch”. Jego projektanci to : Aleksander Kodelski oraz Anna Kodelska. Warto dodać, że od roku 1945 to najwyżej znajdujący się budynek w Polsce. Kasprowy Wierch znany jest z tego , że jest sławnym ośrodkiem narciarskim. Na górski szczyt wjeżdżają 3 kolejki linowe. Kolej linowa Kasprowy Wierch, Wyciąg Goryczkowy z Doliny Goryczkowej a także Wyciąg Gąsienicowy z Doliny Gąsienicowej. Skupimy się na tej pierwszej, ponieważ przeznaczona jest głównie dla Turystów zwiedzających Kasprowy i czynna jest przez cały rok ( z wyjątkiem okresu konserwacji) natomiast dwie pozostałe są przeznaczone głównie dla narciarzy i czynne są tylko w okresie zimowym. Z Zakopanego do Kuźnic i dalej kolejką linową na Kasprowy Kolej linowa wychodzi z Kuźnic. Pomysłodawcą wybudowania linii kolejowej był pełniący funkcję prezesa Polskiego Związku Narciarskiego inż. Aleksander Bobkowski. Centralne Biuro Studiów i Projektów PKP otrzymało zlecenie od Ministerstwa Komunikacji i rozpoczęło pomiary i ustalanie trasy kolei w 1935r. Wyznaczono zarządzanie budowy w Kuźnicach. Inż. M. Stadnicki został kierownikiem budowy. Harmonogram szczegółowy określił bardzo szybki czas budowy wręcz rekordowy, bo tylko 7 miesięcy. Postanowiono prowadzić tą budowę systemem gospodarczym, dlatego, że żadne przedsiębiorstwo nie chciało przyjąć tak trudnych warunków. Załoga budująca kolej wynosiła na początku ok. 600 osób, ale w ostatnich 2 miesiącach została zwiększona do 1000. Roboty zostały rozpoczęte 1 sierpnia 1935r. Protesty społeczne rozpoczęły się podczas budowy kolei. Protestowali działacze ochrony przyrody, Państwowa Rada Ochrony Przyrody oraz 94 towarzystwa i instytucje naukowe oraz turystyczne. Do dymisji dodała się nawet cała Państwowa Rada Ochrony Przyrody z Przewodniczącym Komitetu prof. Władysławem Szaferem. Jednak dymisja nie została uwzględniona. Jeżeli chodzi o kolejkę linową na Kasprowy to było to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Polsce. Jest ona złożona z dwóch niezależnych odcinków: - z Kuźnic w kierunku Myślenickich Turni - z Myślenickich Turni dalej na Kasprowy Wierch Na linie, na każdym odcinku zawieszono dwa wagoniki, z których jeden jeździł w górę, drugi na dół. Maszyny zostały wybudowane w stoczni gdańskiej a liny zrobiła fabryka w Sosnowcu. Jako pierwsi wjechali na Kasprowy szczyt pasażerowie 15 marca 1936r. Kolejka reprezentuje ówczesną, wielce nowatorską, polską myśl architektoniczną. 4291,59 m – tyle właśnie wynosi dziś długość trasy jaką pokonuje kolejka linowa na Kasprowy Wierch. Wagonik pokonuje trasę z szybkością 8 m/s jednak na podporach zwalniając do 6m/s. Jednorazowo w kolejce może znajdować się maksymalnie 60 osób, a chętnych nie brakuje dlatego trzeba nastawić się na dość długie czekanie w kolejce do Kolejki Trzeba również dodać, że kolejka jest wyłączona z ruchu w maju oraz w listopadzie z powodu przeglądów a także podczas silnego wiatru tj. powyżej 20m/s, temperatury spadającej poniżej 28 st. C jak również z powodu oblodzenia. Pasażerowie muszą przesiąść się do drugiego wagonika na Myślenickich Turniach. Dalszy odcinek naszej trasy jest niezwykle stromy – tego typu rozrywek nie polecamy zwłaszcza Turystom, którzy walczą z lękiem wysokości. Wszyscy inni śmiało mogą podziwiać widok z wagonika, którego przewyższenie nad terenem wynosi na tym odcinku 180 m. Z prawej zobaczymy Goryczkowy Kocioł (zimą stok narciarski). Ważną datą dla naszej kolejki na Kasprowy był 6 maja 2006r, kiedy to odbył się ostatni kurs przed gruntownym remontem. Remont został skończony 15 grudnia 2007r. 18 stycznia Prezydent Lech Kaczyński dokonał oficjalnego otwarcia zmodernizowanej kolejki. Efekty tejże modernizacji: platforma przesuwna, która służy do wsiadania na poszczególnych stacjach. Zastąpiła ona tradycyjny peron, wyższa prędkość, po 2 liny zamiast jednej nośnej przeznaczonej dla każdego wagonu (8 lin), nastąpiła także zmiana napędu z napinania ciężarowego wagonu na napinanie stałe wagonu na bębnach, wyższe, szersze podpory, na stacjach nastąpiła zmiana aranżacji wnętrz, są nowe wagony o dwukrotnie większej pojemności, w których zamontowano podwójne drzwi przesuwne uruchamiane ręcznie. Ponadto kabiny te posiadają panoramiczne przeszklenie. Ci z Państwa, którzy jeszcze nie mieli przyjemności jechania kolejką linową na Kasprowy Wierch przy okazji odwiedzin w Zakopanem koniecznie powinni naprawić swój „błąd”. Przeżycia są niesamowite a widoki godne zapamiętania i uwiecznienia na zdjęciach. Serdecznie polecamy!
Kasprowy Wierch (1987 m w Tatrach swoją największą popularność wśród turystów zawdzięcza wybudowanej w 1936 roku pierwszej w Polsce kolei linowej, dzięki której w kilkanaście minut przenosimy się w zupełnie inny świat, świat gór wysokich. Kolej na Kasprowy Wierch W środku Tatr Narciarstwo na Kasprowym Adres Gdzie spać? Mapa z zaznaczonymi atrakcjami Kolej na Kasprowy Wierch Dolna stacja kolei na Kasprowy Wierch znajduje się w Kuźnicach. Kolej składa się z dwóch niezależnych odcinków z Kuźnic na Myślenickie Turnie i z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch. Podróż na szczyt odbywa się na wysokość 1987 m nowoczesną koleją linową kabinową z panoramicznymi szybami, umożliwiającymi podziwianie najpiękniejszych pejzaży górskich. Na górnej stacji znajdują się tarasy z punktami widokowym, skąd możemy oglądać imponujące widoki na pobliskie tatrzańskie szczyty górujące nad malowniczymi o każdej porze roku dolinami. narciarze wjeżdżają z Dol. Gąsienicowej, Maciej A W środku Tatr Szczyt Kasprowego Wierchu usytuowany jest w środku grani Tatr i dlatego stanowi doskonały, panoramiczny punkt widokowy. Na wierzchołku znajduje się obserwatorium meteorologiczne. Nieopodal górnej stacji kolei, z Suchej Przełęczy, żółty szlak turystyczny sprowadza turystów na Halę Gąsienicową, zaś graniowy szlak czerwony prowadzi na wschód przez Beskid (2012 m Skrajną i Pośrednią Turnię na Świnicę (2301 m zaś na zachód - na Czerwone Wierchy. Narciarstwo na Kasprowym Kasprowy Wierch jest najwyżej położonym i najpopularniejszym ośrodkiem narciarskim w Polsce. Jazda na nartach odbywa się tutaj w dwóch Kotłach - Goryczkowym i Gąsienicowym. Krzesełko czteroosobowe w Kotle Gąsienicowym bardzo usprawniło wywóz narciarzy na górę i nieco zredukowało kolejki. To najlepiej przygotowana góra w polskiej części Tatr do uprawiania narciarstwa. Na osoby, które chciałyby nauczyć się więcej niż potrafią, czekają instruktorzy szkoły narciarskiej "Kasprowy Wierch". narciarze na Suchej Przełęczy, Maciej A Kasprowy Wierch to również fantastyczna i bez wątpienia najdłuższa nartostrada w naszym kraju. Ze strony Hali Gąsienicowej wynosi 6000 m. Dodatkowo trasy w rejonie Kasprowego Wierchu posiadają homologację FIS do rozgrywania zawodów. A jeśli nagle w Tatrach zmieni się pogoda, co nie jest taką rzadkością, czekają tu na Was punkty gastronomiczne ze strawą i ciepłym kątem. Adres Kolej Linowa Kasprowy Wierch - Polskie Koleje Linowe Kuźnice, Zakopane tel. 18/ 201-45-10 GPS: 49°13'57N, 19°58'56E Zakopane noclegi Zakopane to zdecydowanie interesujące miejsce, do którego warto się wybrać. Klikając w ten link znajdziesz noclegi w tym miejscu. Możesz również skorzystać z wyszukiwarki noclegów znajdującej się poniżej. Zamawiając nocleg za naszym pośrednictwem wspierasz nas, za co z góry dziękujemy! Oto lista polecanych i sprawdzonych przez nas noclegów. Mapa z zaznaczonymi atrakcjami Tatry Zakopane Ważna punkty widokowe szczyty szczyty tatrzańskie 16 styczeń 2020 03 luty 2020 Jeżeli przydał Ci się nasz opis, to podziel się nim z Twoimi znajomymi. Może zainspirujesz ich do ruszenia w Polskę. Cześć! Nazywam się Anna Piernikarczyk. Od 2005 roku z rodziną łazikujemy i poznajemy naszą piękną Polskę. Ze wspólnych wojaży przywozimy masę cudnych wspomnień i doświadczeń, którymi chętnie się z Wami dzielę. Dziś to już coś więcej, niż tylko pasja, naszą misją jest obalać mit "Cudze chwalicie, swego nie znacie"! Zapisz się do newslettera! Zostaw swój email, a będziesz otrzymywać informacje o ciekawych miejscach w Polsce. Nikomu nie dajemy Twojego maila! Zapisując się do newslettera oświadczasz, że zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w celu otrzymywania maili z naszego portalu i z postanowieniami regulaminu i polityką prywatności Jeżeli chcesz wypisać się z newslettera kliknij w ten link
Tatry Polskie Informacje ogólne Opisy szlaków turystycznych Dolina Bystrej i Dolina Kondratowa wraz z otoczeniem »Kuźnice — Myślenickie Turnie (1360 m — Kasprowy Wierch (1987 m Widok z Kasprowego Wierchu(1987 m na Tatry Wysokie Kolor szlaku 3h 00 min.↑, 2h 15 min.↓ Czas przejścia brak Trudności techniczne brak Ekspozycja brak Ubezpieczenia Do Kuźnic najlepiej dotrzeć busem, ewentualnie taksówką. Mogą wystąpić duże problemy ze znalezieniem miejsca do zaparkowania własnego samochodu. Wagonik kolejki na KasprowyWierch (1987 m Szlak zielony z Kuźnic na Kasprowy Wierch (1987 m to dość męczące, ale najszybsze dojście na ten szczyt. Z tego względu dobrze się nadaje również do zejścia (w przypadku wybrania innego wariantu podejścia lub po prostu skorzystania z kolejki linowej — więcej informacji tutaj). Z Kuźnic szlak zielony wpierw wiedzie brukowaną drogą razem ze szlakami niebieskim i czarnym, jednak po krótkiej chwili odbija w lewo, wiodąc przez pewien czas wzdłuż potoku Bystra, a dalej, prawie do samych Myślenickich Turni (1360 m w bliskości jego dopływu — Kasprowego Potoku. Odcinek ten biegnie lasem, szeroką i wygodną ścieżką. Przechodzi blisko Kasprowej Polany, niedaleko której znajduje się owiana legendami Kasprowa Jaskinia Niżnia. Ostatni odcinek szlaku na Myślenickie Turnie — pośrednią stację kolejki linowej na Kasprowy Wierch, to charakterystyczna serpentyna. Z Kuźnic 1h 15 min. (1h 00 min.↓). Stąd droga wiedzie najpierw lasem, a potem już monotonnym, ale niezbyt długim podejściem (często wśród kosodrzewiny). Dużą część szlaku przemierzamy zboczem grzbietu, który z lewej strony oddziela nas od Suchej Doliny Kasprowej. Wśród szczytów tegoż grzbietu można wyróżnić Suchą Czubę (1696 m W końcówce szlaku obchodzimy górną stację kolei linowo-krzesełkowej Goryczkowa i skręcając ostro w lewo dostajemy się na szczyt, a dokładniej przed budynek Obserwatorium Meteorologicznego, położony trochę poniżej wierzchołka. Na Kasprowym Wierchu znajduje się również restauracja. Ze szczytu rozciąga się urzekający widok na Dolinę Gąsienicową wraz z jej stawami, bliską i groźnie wyglądającą Świnicę (2301 m Poza tym z wierzchołka (nie spod Obserwatorium Meteorologicznego) przepiękny widok na Tatry Wysokie i Zachodnie. Czas dojścia z Kuźnic to 3 godziny (2h 15 min.↓). Możliwości dalszej wędrówki: Przełęcz pod Kondracką Kopą (1863 m — Goryczkowa Czuba (1913 m — Sucha Przełęcz (1950 m — Kasprowy Wierch (1987 m Kasprowy Wierch (1987 m — Schronisko "Murowaniec" na Hali Gąsienicowej Kasprowy Wierch (1987 m — Liliowe (1952 m — Świnicka Przełęcz (2051 m — Świnica (2301 m — Zawrat (2158 m (szlaki słowackie) Kasprowy Wierch (1987 m — Liptowski Koszar Dodaj komentarzKomentarze (0)
Co znajdziesz w tym wpisie? Jak dojść na Kasprowy Wierch? Przez Myślenickie Turnie Przez Murowaniec Przez Czerwone WierchyJak dojechać na Kasprowy Wierch z Zakopanego?Gdzie zaparkować?Jak dojechać do Kuźnic?Kolejka na Kasprowy Wierch: ceny biletówIle kosztuje bilet?Gdzie kupić bilety?Jak nie czekać w kolejce na Kasprowy Wierch? Bilety online Ile trwa wyjazd?Czy na Kasprowy Wierch można z psem?Kasprowy Wierch kamera onlineKamery TOPRPogoda na Kasprowym WierchuNumery alarmowe w górachSzczegółowe opisy szlaków na Kasprowy WierchOpis szlaku na Kasprowy Wierch zimą przez Myślenickie Turnie z KuźnicMapa trasy turystycznej przez Myślenickie TurnieStart z Kuźnic – parking przy rondzieOdcinek Kuźnice – Myślenickie TurnieSzlak zielony przez Myślenickie TurnieMyślenickie Turnie – stacja kolejkiMyślenickie Turnie – Kasprowy WierchGóra w zimie – szczytSzlak na Czerwone WierchyZ Przełęczy pod Kopą Kondracką na Halę KondratowąSchronisko na Hali Kondratowej Opis szlaku przez Giewont na Kasprowy WierchMapa turystyczna trasy przez GiewontJak wejść na Giewont?Schronisko PTTK na Hali KondratowejKondracka Przełęcz 1725 m Giewont w TatrachZ Kondrackiej Przełęczy na Kopę KondrackąKopa Kondracka – nasz pierwszy dwutysięcznik Kopa Kondracka – szczyt w Tatrach ZachodnichKasprowy Wierch szlak – trudnośćKasprowy Wierch 1987 m PTTK MurowaniecZakopane parking Kasprowy Wierch to bardzo popularny szczyt w Tatrach Zachodnich mierzący 1987 m Góruje po polskiej stronie nad Doliną Bystrej i Doliną Suchej Wody Gąsienicowej, a po słowackiej nad Doliną Cichą. Nazwa wzięła się od leżącej poniżej Hali Kasprowej. Pod szczytem znajduje się budynek, gdzie turyści mają do dyspozycji restaurację, jest kiosk, przechowalnia nart, toaleta, zimowa stacja TOPR oraz górna stacja kolejki z poczekalnią dla zjeżdżających do Zakopanego. Szczyt jest jednym z najchętniej odwiedzanych szczytów przez turystów w polskich Tatrach. Możliwości wyjścia jest kilka. Od strony Murowańca, Doliny Kościeliskiej, Kuźnic, Giewontu. To zależy, kto czego poszukuje. Poniżej przedstawiam 3 propozycje zdobycia szczytu. Przez Myślenickie Turnie Na szczyt prowadzi kilka znakowanych szlaków turystycznych. Najpopularniejszym i najłatwiejszym szlakiem jest szlak zielony z Kuźnic przez Myślenickie Turnie. Czas przejścia to około 3 godziny przez 7 kilometrów. Przez Murowaniec Innym pomysłem jest wyjście z Kuźnic i droga przez Dolinę Jaworzynki szlakiem żółtym na Przełęcz między Kopami. Dalej niebieskim do Schroniska PTTK Murowaniec i żółtym na szczyt. Czas przejścia to 4 godziny przez około 7 kilometrów. Przez Czerwone Wierchy Najpiękniejszym szlakiem, który mogę zaproponować, jest wędrówka przez Czerwone Wierchy. Będzie to najdłuższy szlak, jednak widoki wszystko wynagrodzą. Trasa rozpoczyna się w Kirach i do Cudakowej Polany prowadzi kolorem zielonym. Potem wchodzi się na szlak czerwony i idzie się aż na szczyt przez Goryczkową Czubę. Czas przejścia to około 7 godzin w ciągu 13 kilometrów. Jak dojechać na Kasprowy Wierch z Zakopanego? Jeśli zamiast wyjścia o własnych siłach zdecydujesz się na wyjazd kolejką, to musisz poznać kilka najważniejszych informacji o biletach, godzinach otwarcia, czasie wyjazdu czy kolejce do kolejki. Gdzie zaparkować? W Zakopanem najlepiej zaparkować na ulicy Bronisława Czecha przy rondzie Jana Pawła II czy skoczni. Jest także możliwość zatrzymania samochodu na ulicy Mieczysława Karłowicza. Oba te parkingi są płatne. Ceny parkingów w Tatrach na początku popularnych szlaków możesz znaleźć u nas na blogu. Jak dojechać do Kuźnic? Do Kuźnic z parkingu można dojść na nogach. Od ronda do kolejki to około 2 kilometry drogi. Można skorzystać z busów, które kursują tam dojść często lub z taxi, które oczekuje na turystów na parkingu przy rondzie. Kolejka na Kasprowy Wierch: ceny biletów Kolejka kursuje codziennie z kilkoma wyjątkami, np. przegląd techniczny. W zimie korzystają z niej głównie narciarze, a w sezonie letnim turyści, którzy chcą podziwiać piękne widoki ze szczytu lub chcący iść dalej np. na Świnicę czy Czerwone Wierchy. Na Myślenickich Turniach znajduje się stacja przesiadkowa. Uwaga! W sezonie wakacyjnym czas oczekiwania na wejście do kolejki to nawet 5 godzin. Dlatego warto przemyśleć czy aby na pewno nie lepiej iść wytyczonym szlakiem. Kolejka kursuje w sierpniu od godziny 7:00 do 21:00 Ile kosztuje bilet? W kasie w Kuźnicach można kupić wyłącznie bilety na jazdy bieżące. Nie kupimy tutaj na inny dzień czy inną godzinę. Ulgi przysługują młodzieży szkolnej, studentom i osobom powyżej 65 roku życia. Dzieci do 4 lat jadą za darmo. W sezonie wysokim, czyli od 20 czerwca do 22 września 2019, ceny biletów na Kasprowy Wierch kształtują się następująco: Kasa w Kuźnicach Tourpass online/ biletomat/ Biuro Obsługi Klienta Gubałówka/Biuro Obsługi Klienta Krupówki 48 Normalny 27-64 Ulgowy 5-26, 65+Normalny 27-64Ulgowy 5-26, 65+Góra – Dół79 zł69 zł99 zł89 złW jedną stronę65 zł57 zł79 zł69 zł Tourpass ekspresowy (rezerwacja godziny przejazdu) Biuro Obsługi Klienta w Kuźnicach Normalny 27-64Ulgowy 5-26, 65+Góra – Dół129 zł119 złW jedną stronę109 zł99 zł Gdzie kupić bilety? Bilety na wyjazd kolejką możemy nabyć w kasie w Kuźnicach, w Biurze Obsługi Klienta w Kuźnicach lub w sklepie online. Jak nie czekać w kolejce na Kasprowy Wierch? Bilety online Aby nie czekać w kolejce, warto skorzystać z możliwość zakupu biletu online. Są one droższe, jednak nie trzeba czekać kilku godzin w kolejce. Można wskazać dowolny dzień, a nawet godzinę wyjazdu. Jest to ogromne ułatwienie, z którego warto skorzystać, zwłaszcza gdy chcemy iść dalej na szlak. Ile trwa wyjazd? Kurs kolejką na szczyt trwa około 20 minut. Na Myślenickich Turniach jest przesiadka. Jeśli kupimy bilet góra-dół to musimy pamiętać, że czas, jaki możemy być na szczycie to 1 godzina i 40 minut. Czy na Kasprowy Wierch można z psem? Nie. Na szczyt i do kolejki nie można zabrać psa. Jest to obszar Tatrzańskiego Parku Narodowego i zwierząt domowych nie można zabierać na szlak. Kasprowy Wierch kamera online Aktualne warunki na górze można, a nawet trzeba sprawdzić na kamerach online, ponieważ nie spotkamy się wtedy z przykrym rozczarowaniem. Jednak ze względu na szybką możliwość zmiany pogody w Tatrach musimy być na nią odpowiednio przygotowani. Podczas gdy na dole mamy słoneczną aurę u góry możemy natknąć się na deszcz. Kamery TOPR W kilku miejscach w Tatrach znajdują się kamery TOPR, na których możemy sprawdzić aktualną pogodę. Jest to między innymi Kasprowy Wierch. Podobnie do niego mamy kamery nad Morskim Okiem, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich i Dolinie Chochołowskiej. Pogoda na Kasprowym Wierchu Warunki pogodowe mogą zmienić się nagle, dlatego powinniśmy o tym pamiętać i warto to przypominać. Są różne prognozy pogody i czasem są one sprzeczne, dlatego powinniśmy je traktować z przymrużeniem oka. Przede wszystkim powinniśmy wykorzystać zdrowy rozsądek. Warto skorzystać z monitoringu pogody w Tatrach. Numery alarmowe w górach Numery, które mogą uratować w górach życie to pozycja obowiązkowa w naszym telefonie, dlatego jeśli ich nie masz wpisanych, a wybierasz się na szlak, to zrób to jak najszybciej. Podczas gdy dzieje się coś złego, to możemy nagle zapomnieć, jaki był kontakt do TOPR-u. Pamiętaj! Numer alarmowy w górach to 601-100-300. Szczegółowe opisy szlaków na Kasprowy Wierch Z Kuźnic przez Myślenickie Turnie na szczyt i dalej na Przełęcz pod Kopą Kondracką do Hali Kondratowej,Z Kuźnic przez Giewont na Kopę Kondracką i dalej na szczyt Opis szlaku na Kasprowy Wierch zimą przez Myślenickie Turnie z Kuźnic Wyruszamy do Zakopanego. Słońce wstaje dopiero około 7, także nie musimy się spieszyć z dojazdem na miejsce. Po ciemku to i tak nie ma sensu iść, skoro zapowiadają na ten dzień kapitalną pogodę. Każda prognoza, czy to w Internecie, czy telewizji pokazywała wspaniałe warunki. Nie można było tego zmarnować, zwłaszcza że trafił się wolny dzień. Lepiej być nie mogło. No więc ruszamy!!!. Mapa trasy turystycznej przez Myślenickie Turnie Zakopane (parking przy rondzie) – Kuźnice (dolna stacja kolejki) – Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch – Przełęcz pod Kopą Kondracką – Schronisko PTTK na Hali Kondratowej – Kuźnice – Zakopane Start z Kuźnic – parking przy rondzie Jest godzina 4:30. Spakowani wychodzimy przed dom, a tam czeka na nas pierwsza niespodzianka. Trzeba odlodzić samochód. Jest kilka stopni poniżej zera, na niebie tysiące gwiazd, ogromny księżyc i ponad 100 kilometrów drogi do stolicy Tatr przed nami. Jedziemy spokojnie, nigdzie się nie spiesząc. Dojeżdżamy chwilę przed 7. Zakopane, jak i wcześniejsza Białka i Bukowina witają nas lekkim śniegiem, widocznym po okolicy. Słońce jeszcze nie wstało, a niebo kolorowało się już na żółto i pomarańczowo. Zatrzymujemy się na parkingu przy popularnym rondzie Jana Pawła II. Widzimy tam tylko 3 samochody turystów i dwóch taksówkarzy, którzy zaraz na pewno zaproponują nam kurs do Kuźnic za 20 złotych. Tak już było kiedyś. Niby po 3 złote, ale jak uzbiera się pełna liczba ludzi. Ewentualnie od razu jedziemy za 20. Kiedyś podziękowaliśmy. Odcinek Kuźnice – Myślenickie Turnie Bierzemy potrzebne rzeczy. W plecakach mamy dokładnie: termos z ciepłą herbatą, chleb, szynkę, pomidorki, mineralną, sok, czekolady, nóż, mapę apteczkę i raki. Na sobie zimowe ciuchy: kurtki, polary, czapki czy rękawiczki. Samochodowy termometr pokazuje -12 stopni. Faktycznie chyba tyle jest, bo zimno jak cholera. Zamykamy auto i kierujemy się w stronę Kuźnic. Mijamy taksówkarza i słyszymy: – Jeździmy do Kuźnic!!! – Za ile?. Pytamy, chociaż wiemy, jaka będzie odpowiedź. – 20 kurs! – Dziękujemy!. Wydanie 20 złotych na dojazd do Kuźnic to wielka strata pieniędzy. Zawsze można skorzystać z tańszych busów, które kursują tam chyba co chwilę, albo iść na nogach. To tylko 20 minut, a kasa zostaje w kieszeni na kolejne wycieczki :). Przejdziemy się pod kolejkę, to zaraz nam się zrobi cieplej – rozgrzejemy się. Po drodze mija nas właśnie autobus i dopiero wtedy uświadamiamy sobie, że przecież o tej godzinie to już coś tam jeździ. Dochodzimy na miejsce o godzinie 7:30. Panuje tam kompletna cisza, zresztą taka sama jak przy rondzie. Dowiadujemy się, że kolejka kursuje od godziny 9 do godziny 16. Nie chce nam się tyle czekać, więc idziemy na nogach :). Szlak zielony przez Myślenickie Turnie Wybieramy szlak zielony liczący 3 godziny. Jest to jedna z najłatwiejszych zimowych tras w Tatrach. Wiele osób tam chodzi i mamy pewność, że szlak będzie przetarty. Tutaj także rozpoczyna się szlak niebieski na Giewont i Boczań, zielony na Nosal i żółty na Wielką Królową Kopę. Nie uchodzimy za daleko, a już mamy przed sobą pierwsze widoki. Kasa biletowa jest zamknięta. Tak to bilet normalny kosztuje 5 złotych, a ulgowy 2,50. Szlak zielony, którym wędrujemy, co jakiś czas przecina się z koleją linową Kuźnice – Kasprowy Wierch. Trasa poza początkowymi widokami na razie nie zachwyca. Przez cały czas maszeruje się lasem. Nie ma ostrych podejść, dlatego nie męczymy się zbytnio. Napotykamy na tabliczkę informującą o zagrożeniu lawinowym. Myślenickie Turnie – stacja kolejki Zaczyna robić się ciekawiej dopiero w okolicach Myślenickich Turni (1354 m Tam zaczynają się rozpościerać przepiękne widoki na Beskidy. Staramy się rozpoznać szczyty. Widzimy pasmo Gorców i najwyższe w nim Turbacz czy Lubań. W oddali jest także Beskid Wyspowy i Mogielica z zaśnieżoną Polaną Stumorgową. Docieramy na miejsce. Na Myślenickich Turniach jest stacja pośrednia kolei linowej z Kuźnic, na której następuje przesiadka do innego wagonika górnego odcinka. W budynku stacji znajdują się silniki napędzające górny i dolny odcinek kolejki linowej. Przed budynkiem są także ławki dla turystów, no i kapitalne widoki. Mija nas tutaj pierwszy turysta, a my zostajemy tutaj na dłuższą chwilę. Słyszymy, jak kolejka rusza, ale to tylko jeden wagonik. Pewnie tylko wywozi, tych co pracują u góry, bo na pierwszy kurs jest jeszcze za wcześnie. Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch Ruszamy dalej. Przez kilkanaście minut wspinamy się lasem, a potem wychodzimy nad drzewa. Tutaj to dopiero zaczynają się fenomenalne krajobrazy. Stajemy przy barierce i podziwiamy. Świetnie widoczna jest Babia Góra w Beskidzie Żywieckim. Wyżej zaczynają się zakosy i coraz większy śnieg. Słońce się tutaj jeszcze nie przebiło, bo cały czas zasłania nam je masyw Kasprowego Wierchu. Zauważamy kolejkę krzesełkową Goryczkową i Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne IMGW-PIB. Do szczytu jest już coraz bliżej, a w nogach mamy już 7 kilometrów. Góra w zimie – szczyt Najgorsze chwile dopiero przed nami. Najcięższe podejście mamy pod sam szczyt. Musimy uważać, żeby nie wpaść w zaspy i nie ześlizgnąć się po kamieniach. Krok za krokiem do góry. Nie ma co mówić, wędrówka zimowa to inna bajka. Tak się zastanawialiśmy, jak to jest wędrować w lecie gdy nie ma śniegu :P. Natomiast w lecie, gdy jest gorąco, to zastanawiamy się, jak to jest chodzić w zimie :). Stajemy wreszcie na szczycie. Prawie 4 godziny zajęło nam tutaj wyjście. Po grzbiecie chodzi kilka osób, które wyjechały kolejką. Patrzymy w dół i widzimy sporo turystów zmierzających w stronę Świnicy. Widoki z Kasprowego Wierchu są przepiękne. Ludzie mówią, że starają się omijać to miejsce, bo tutaj są sami kolejkowi turyści i chodzą gdzieś indziej. Robimy sobie wspólne zdjęcie na szczycie i schodzimy na dół, do górnej stacji kolejki, żeby posiedzieć chwilę w cieple, bo na polu jest tak zimno i wietrznie, że nawet nie ma gdzie zjeść, bo ręce zamarzają. Jedziemy na tyłkach po wyślizganych schodkach. Niektórzy mają z nimi problem, a my najlepszym sposobem meldujemy się na dole. Tutaj ludzi jest trochę więcej. Zajmujemy miejsce na ławeczce i robimy śniadanie. Na zegarze jest 11:15. Najbardziej dziwią nas osoby, które wjechały tutaj kolejką i nie będą wychodzić na pole, bo jest zimno. No i siedzą tak w pobliżu nas, czekając na kurs w dół. Szlak na Czerwone Wierchy Po 30 minutach opuszczamy budynek i po ustaleniach kierujemy się na Kopę Kondracką, czyli na Czerwone Wierchy. Zakładamy raki. Idzie się o wiele lepiej, zwłaszcza pod górę, gdzie jest tak ślisko. W kilku miejscach są one potrzebne dla własnego bezpieczeństwa, chociaż sporo ludzi idzie normalnie. Zmieniamy szlak na czerwony i kierujemy się lekko w dół. Tutaj już jest więcej śniegu i wiatr smaga po twarzy. Idziemy góra – dół. Faktycznie gdzieniegdzie jest bardzo ślisko. Widoki powalają na kolana, a my ostrożnie stawiamy każdy krok. Nie ma takich miejsc, żeby się gdzieś obsunąć czy coś, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Po prawej stronie świetnie prezentują się Beskidy, za nami widzimy masyw Kasprowego Wierchu. Przed nami jest tyle szczytów, że nawet nie wiemy, jak się ona nazywają. W Tatrach przebywamy mało, więc z topografią u nas ciężko. Przechodzimy pod Pośrednim Wierchem Goryczkowym (1873 m i Goryczkową Czubą (1913 m Nie wychodzi się do najwyższego punktu, bo nie prowadzi tam szlak, jest niebezpiecznie, chociaż ślady na śniegu tam są poprowadzone. W pewnym momencie słyszymy odgłos tak, jakby to leciał samolot TOPR-u. Jednak znad Tatr Zachodnich wyłaniają się paralotniarze. Oni to dopiero mają fantastyczne widoki. Dzień później czytając zakopiańską prasę, okazało się, że ci śmiałkowie otrzymali za to mandaty, bo ich przelot był nielegalny i zabroniony. Niby coś się tam tłumaczyli, że wiatr ich zniósł, ale nie wiadomo jak było naprawdę. Na tym szlaku jest jedno newralgiczne miejsce, z którym można mieć problemy. To pionowa ściana, którą trzeba jakoś pokonać. Kiedyś w lecie wychodziliśmy po niej, teraz schodziliśmy w dół. Tak w sumie teraz chyba było bezpieczniej :). Znowu mały dupozjazd. Pierwszy na Kasprowym, drugi tutaj. Do trzech razy sztuka. Ciekawe gdzie będzie ostatni, który powinien być najlepszy. Na mapie to miejsce jest gdzieś w okolicach szczytu Suche Czuby. Przed nami teraz ostre podejście. Wyjdziemy tutaj, to będziemy już w domu. Przedzieramy się między ośnieżonymi sosenkami. Jesteśmy coraz wyżej. Mijają nas turyści idący z przeciwka. Widać, że wszyscy są dobrze przygotowani na wędrówkę po śnieżnych Tatrach. Z Przełęczy pod Kopą Kondracką na Halę Kondratową Trawersujemy grzbiet czasem, zjeżdżając butem w większy śnieg, po czym docieramy na Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863 m Patrzymy na nasz czas i decydujemy się już schodzić w dół szlakiem zielonym. Jest późno, więc odpuszczamy wyjście na Kopę. Skręcamy w prawo i schodzimy ostro w stronę Hali Kondratowej. Patrzymy na dół, jak ludzie schodzą zakosami. Między nimi jest trochę śniegu i mała stromizna, więc poprawiamy gacie i fruuu w dół ;). Pierwszy zjazd zakańczamy powodzeniem. Czasem zdarzają się kamienie i tyłek zaczyna boleć. Dość szybko przesuwamy się na dół, przecinając zakosy i robiąc turystom małe skróty, które zaraz za nami wykorzystuje jeden gościu. Angelika jest dobre 50 metrów przede mną, więc postanawiam zbiec szybko na dół. Początkowo wszystko jest świetnie, jednak później nabieram za dużej prędkości i ląduje w wielkiej śnieżnej zaspie. Dobrze, że nikt tego nie widział i nie nagrał :). Patrzymy za siebie i widzimy, ile już metrów zeszliśmy. Jakby tutaj był większy śnieg, to pewnie zeszłaby jakaś lawina. Schronisko na Hali Kondratowej Bezpiecznie docieramy na Halę Kondratową. Jest już OK. Nogi trochę bolą i tyłek też od tego zejścia. Idziemy powoli w kierunku schroniska. Robi się już ciemno, bo słońce zasłonił nam masyw Giewontu i Kondrackiej Kopy. W obiekcie PTTK słyszymy głośne rozmowy i śmiechy. Podchodzimy przed drzwi, czyścimy buty i czytamy, że schronisko nieczynne, po czym wchodzimy do środka. Można oczywiście w nim usiąść i kupić drobne rzeczy, jednak nie przyjmuje ono gości na nocleg i nie przygotowuje posiłków. Mają tam jakiś remont. W środku jemy, a Angelika tradycyjnie kupuje pocztówki. Po godzinie 15 opuszczamy schron i idziemy w kierunku Kuźnic. U góry zdjęliśmy raki, a tutaj dopiero by się przydały. Nie chce nam się już zakładać. Jest strasznie ślisko. Z lewej strony widzimy Hotel Kalatówki. Za sobą słyszymy głosy turystów. Mijają nas dość szybko i jeden ląduje pod naszymi, nogami prawie zabijając nas swoimi kijkami. Jesteśmy coraz bliżej Kuźnic. Po drodze pozdrawiamy pracujących staropolskim – „Szczęść Boże”. W Kuźnicach stoi już kilka autobusów, jednak nie decydujemy się nimi jechać do ronda, tylko idziemy kilkanaście minut na nogach. Znowu zaoszczędzamy, bo pewnie zaraz wydamy 20 złotych na parking. Opis szlaku przez Giewont na Kasprowy Wierch Jeszcze we wtorkowy poranek nie pomyślałbym nawet o wyjściu w góry na beskidzkie trasy, a co dopiero o przemierzaniu, nieznanych dla nas do tej pory tatrzańskich szlaków. Za oknem było bezchmurnie, promienie słońca wpadały do pokoju, tak być nie może. Łapię za telefon i piszę do Angeliki, że jedziemy w następny dzień na Kasprowy Wierch. W godzinach popołudniowych pakuję do plecaka wszystkie potrzebne rzeczy: buty, mapę, aparat, polar i inne potrzebne rzeczy i wyruszam do towarzyszki wędrówki. Wyjazd zaplanowaliśmy na 2:30, żeby być jak najwcześniej na szlaku i spokojnie zwiedzić jak najwięcej naszych pięknych gór. Mapa turystyczna trasy przez Giewont Zakopane (parking) – Kuźnice – Schronisko PTTK na Hali Kondratowej – Przełęcz Kondracka – Kopa Kondracka – Kasprowy Wierch – Schronisko PTTK Murowaniec – Kuźnice przez Jaworzynkę Planowo mieliśmy wyjść tylko na szczyt, obawiając się trudności innych tras, jednak jeszcze wieczorem zmieniliśmy plany i mieliśmy zacząć od wyjścia na Giewont (1894 m). Oglądając zdjęcia i filmy w Internecie z obleganego Giewontu, spodziewaliśmy się tłumów na szczycie, jednak godziny poranne zarezerwowane są dla prawdziwych górołazów, o czym przekonaliśmy się w dalszej części naszej wyprawy. Po ponad dwugodzinnej, spokojnej drodze, dojechaliśmy przed godziną 5 na parking przy ulicy Bronisława Czecha i zaparkowaliśmy samochód jako pierwsi. Oprócz nas byli tylko kierowcy taksówek. Po zabraniu najpotrzebniejszych rzeczy ruszyliśmy w stronę Kuźnic i po 20 minutach staliśmy już w pobliżu szlakowskazu i kolejki. Nie było tam jeszcze żywego ducha, ale przecież o to nam chodziło. Jak wejść na Giewont? Od Kuźnic na Giewont jest 3 h 15′ szlakiem niebieskim. Nie jest on trudny, lecz długi i męczący. Prowadzi kamienną drogą, aż dochodzimy na polany, gdzie zaczynają się piękne widoki. Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Po kilkunastu minutach dotarliśmy do schroniska PTTK na Hali Kondratowej (1341 m). W schronisku głośno od samego rana. Wczasowicze jedzą śniadanie, więc my też się skusiliśmy. Kilka chwil i ruszamy dalej szlakiem niebieskim już w kierunku bardziej wymagającej części trasy. Z dołu zobaczyliśmy Giewont, który wydawał się na wyciągnięcie ręki, jednak czekała nas długa droga. Po godzinie 7:00 na szlak zaczęli wychodzić inni turyści. W połowie trasy jest miejsce, w którym można nabrać zimnej, orzeźwiającej wody. Im wyżej wychodziliśmy, tym więcej szczytów ukazywało się naszym oczom. Kondracka Przełęcz 1725 m Wreszcie po długiej wędrówce doszliśmy na Kondracką Przełęcz (1725 m), gdzie zrobiliśmy kolejny odpoczynek przed kulminacyjnym momentem, atakowaniem szczytu. Za nami doszła jeszcze jedna osoba, a na szczyt wspinali się inni ludzie. Nie mogliśmy się już doczekać, gdy będziemy pierwszy raz na takiej wysokości w swojej karierze wędrowca. Przy samym końcu zaczyna się trudniejszy odcinek szlaku, ponieważ trzeba wspinać się przy pomocy łańcuchów, a kamienie już są wyślizgane, przez przechodzące tędy tłumy amatorów tatrzańskich wędrówek. Szczyt Giewont w Tatrach 8:45 i wreszcie dotarliśmy. Widoki niepowtarzalne, przy krzyżu kilka osób, panuje miła atmosfera, wszyscy zadowoleni z sukcesu. Dla nas, zdobycie każdego szczytu w Tatrach, jest wielkim osiągnięciem. 9:00 zostaliśmy sami, inni postanowili już opuścić wierzchołek, możemy delektować się ciszą, jest bajecznie. Kilka minut po 9 zdecydowaliśmy się na zejście, słyszymy, że kolejne osoby już się wspinają, ale my i tak nie będziemy schodzić tym samym odcinkiem trasy, ponieważ na szczycie obowiązuje ruch okrężny. Ostrożnie, trzymając się łańcuchów, zaczęliśmy schodzić. Widzimy, że jest trochę niebezpieczniej niż przy wychodzeniu, no ale się udało. Z Kondrackiej Przełęczy na Kopę Kondracką Jesteśmy z powrotem na Kondrackiej Przełęczy i jeszcze raz od dołu podziwiamy zjawiskowy Giewont. Ruch zaczyna się coraz większy, od strony Hali Kondratowej zmierzają kolejni śmiałkowie. My udajemy się na zdobycie pierwszego dwutysięcznika Kopy Kondrackiej (2005 m), mozolnie wspinając się ku górze i co kilka minut przystając. Kopa Kondracka – nasz pierwszy dwutysięcznik Po raz kolejny w centrum naszej uwagi staje Giewont i widziane w tle Zakopane. Po dotarciu na Kopę Kondracką postanowiliśmy spędzić tam dłuższą chwilę i dać odpocząć nogom przed dalszym wysiłkiem. Kopa Kondracka – szczyt w Tatrach Zachodnich Kondracka Kopa jest jednym ze szczytów, należącym do Czerwonych Wierchów. Pozostałe trzy wierzchołki to Ciemniak – 2096 m, Krzesanica – 2122 m, Małołączniak – 2096 m. Kasprowy Wierch szlak – trudność Trudność szlaku czerwonego do Kasprowego Wierchu, od najmniejszego z Czerwonych Wierchów jest oceniana w skali 3/5 i trwa 2 godziny. Nam ten odcinek bardzo się podobał. Kasprowy Wierch 1987 m Na trasie spotykaliśmy coraz więcej ludzi, najczęściej mijały nas rodziny z małymi dziećmi. Nie spiesząc się po 2 godzinach i 30 minutach znaleźliśmy się na jednym z najbardziej popularnych szczytów w Tatrach. Tam już nie było tak spokojnie, wszyscy głośno rozmawiali, dochodzili z różnych stron, przyjeżdżali kolejką. Z Kasprowego można podziwiać piękną panoramę Tatr. Schronisko PTTK Murowaniec Na zejście wybraliśmy szlak żółty, prowadzący do na Halę Gąsienicową Schroniska PTTK Murowaniec. Na miejscu było jeszcze więcej ludzi niż na Kasprowym. Nagle zrobiło się zamieszanie, dwóch ratowników wybiegło i skierowali się za czarnymi znakami, chwilę później z tamtego miejsca przyjechał samochód z rannym i pojechał nieco wyżej. Kiedy weszliśmy na niebieski szlak w stronę Kuźnic, to usłyszeliśmy helikopter. Okazało się, że przyleciał właśnie po uczestnika wypadku. Nie wiadomo co było przyczyną i co się stało z poszkodowanym. Po dojściu do rozwidlenia szlaków: żółtego do Doliny Jaworzynki i niebieskiego na Boczań, to zastała nas zbliżająca się burza. Wszyscy jakby przyspieszyli, a przecież jeszcze rano po wejściu do Tatrzańskiego Parku Narodowego, sprawdziliśmy pogodę i zapowiadano cały dzień bezchmurne niebo. Na szczęście nie byliśmy daleko od Kuźnic. Zastanawialiśmy się, czy osoby, które zmierzały dopiero na szczyt, zawrócą czy dalej będą zmierzać do wyznaczonego celu. Po 40 minutach i z czarnymi chmurami za plecami dotarliśmy cali i zdrowi do Kuźnic. Na autobus nie musieliśmy długo czekać, bo jeszcze dobrze nie doszliśmy, a już taksówkarze wołali do samochodu. Dobrze, że chociaż ceny biletów są takie same. Zakopane parking O zameldowaliśmy się na parkingu, który niestety okazał się drogi, zresztą tak jak wszystko w Zakopanem – 23 zł (w 2020 roku parking przy rondzie jest darmowy). Przed 17 wyjechaliśmy w drogę powrotną, aż tu nagle przyszła wielka ulewa. Wycieraczki nie nadążały zbierać deszczu. Dopiero przed Nowym Targiem wszystko się uspokoiło i znów wyszło piękne słońce. Zostawiliśmy Tatry spowite chmurami i w deszczowej atmosferze.
Na niektórych pohukiwanie, że góry są poniekąd groźne zupełnie nie działa i jakby nawet mija ich bokiem - wciąż trafiają się zdziwieni osobnicy obuci w adidaski na majowym śniegu gdzieś pod Zawratem. Mam jednak wrażenie, że bywa i tak, iż straszenie przed okropnościami gór przynosi skutek po stokroć mocniejszy od zamierzonego - coś w rodzaju strachu i blokady przed wejściem na własnych nogach GDZIEKOLWIEK, bo przecież góry takie niebezpieczne. Choćby to gdziekolwiek miało oznaczać Morskie Oko, Gubałówkę, czy Kasprowy. Bo jak inaczej wytłumaczyć AŻ TAKIE zainteresowanie wjazdem nań kolejką i premedytację do wielogodzinnego oczekiwania na ten wjazd - dłuższego czasem nawet dwukrotnie niż czas drogi na szczyt o własnych siłach? Są w owej kolejce do kolejki zapewne osoby, które wejść na Kasprowy nie mogą ze względu na stan zdrowia lub zaawansowany wiek. Są tam i tacy, zwłaszcza wcześnie rano, którzy od wjazdu kolejką chcą zacząć jakąś dłuższą wycieczkę oszczędzając dzięki wjazdowi siły, prowiant i turystów natomiast po prostu CHCE WJECHAĆ - kolejka jest dla nich atrakcją samą w sobie, chodzić nie lubią, wiedzą, że jak pójdą pieszo, to się umordują, a wcale nie mają na to ochoty, dla nich liczy się to, żeby wjechać, popodziwiać widoki, jakie Kasprowy oferuje, ewentualnie wypić tam piwo i zjeść pizzę. Ok, spoko, ich sprawa. Ale nie wierzę w to, że wszyscy (czytaj setki lub nawet tysiące ludzi dziennie w sezonie letnim) stoją w sławetnej kolejce do kolejki z taką motywacją. To tylko śmiała hipoteza, nie przeprowadzałam żadnych ankiet, ale domyślam się, że część ludzi stojących w kuźnickiej kolejce rezygnuje z wejścia pieszo, bo się tego wejścia jakoś obawia, nie wie, co może ją tam spotkać, nie bardzo wyobraża sobie przebieg szlaku, a jeśli już - to fantazja podpowiada przepaście i trudne do pokonania skalne progi. A więc ten i ów przezornie odpuszcza i poświęca parę godzin swego życia na stanie w poddenerwowanej oczekującej masie ludzkiej, a przy okazji całkiem niemałe pieniądze. Co jeszcze traci? Szansę przeżycia przygody, zdobycia szczytu, odbycia typowo górskiej wycieczki, poznania, czym tak naprawdę są góry. Kasprowy Wierch należy do Tatr Zachodnich i jest dość typowym ich szczytem - tworzy kopulaste, łagodne wypiętrzenie. Zdobywa się go korzystając wyłącznie z kończyn dolnych - na szlakach nań prowadzących brak jest odcinków wymagających przytrzymywania się rękami, czy podciągania się. Przepaści również brak. Gdzieniegdzie blisko szlaku opadają trawiaste zbocza, ale nie nazwałabym tego ekspozycją. Szlaki prowadzą szerokimi ścieżkami. U góry jest trochę urwisk, ale szlak zgrabnie je omija. I co tu dużo mówić - w warunkach letnich, czy jesiennych, gdy nie ma lodu, który może utrudnić chodzenie, doprowadzić do poślizgnięcia i upadku, lub po prostu bolesnego spotkania z podłożem, czy śniegu, w którym trzeba by brnąć, albo który zakryłby szlak i jego oznakowania - Kasprowy jest szczytem bardzo łatwym do zdobycia. Oczywiście zdobywanie go wiąże się z wysiłkiem fizycznym - jak każda droga pod górę - ale to jedyna trudność. Oczywiste powinno być i to, że wybranie się nawet na tak łatwą górę, to zawsze wejście na górski teren, oddalenie się od miejsc schronienia rodzące konieczność obserwowania pogody i wcześniejszego przygotowania się do drogi et cetera, et cetera, ja nie o tym tutaj. Chodzi mi o to, że - na Kasprowy Wierch da się łatwo wejść na własnych nogach, zażyć przy tym górskiej przygody i zaoszczędzić parę dych. Co do tego, jak to zrobić - najprostsze opcje są dwie. Ale może najpierw parę zerknięć na Kasprowy "skądinąd", aby udowodnić, jaki z niego... hmmm kurdupel? Z bliska... ze szlaku na Krzyżne... i z Zielonej Doliny Gąsienicowej... JAK WEJŚĆ? Opcja pierwsza: z Kuźnic bezpośrednio na Kasprowy szlakiem zielonym. Z Kuźnic (dzielnica Zakopanego najdalej wysunięta na południe, na obrazku widoczna u góry) wychodzi pięć popularnych szlaków, nas interesuje zielony kończący się się na dole obrazka - owe cztery białe kropki, to Kasprowy Wierch. Biała kropka na środku szlaku to Myślenickie Turnie, miejsce przystanku kolejki. Czas drogi pieszo na szczyt to w przybliżeniu 3 godziny - może być krótszy jeśli turysta idzie szybko i nie robi postojów, może być też oczywiście dłuższy, wszystko zależy od kondycji, narzuconego tempa, odpoczynków na trasie. Szłam na Kasprowy tym szlakiem dwukrotnie - po raz pierwszy jako totalna górska pierdoła przed dziewięciu już laty, po raz drugi już trochę bardziej obeznana, ale za to z towarzyszem uskarżającym się wtedy na ból kolan - za każdym razem zmieściłam się w trzech godzinach, więc myślę, że sprawny turysta o średniej kondycji, zatrzymujący się od czasu do czasu na kanapkę, czy odzipnięcie również się w nich zmieści, ewentualnie dobije do jakichś trzech i pół. To wciąż może być czas krótszy niż ten, jaki trzeba poświęcić na stanie w kolejce, aby dostać się do wagonika. Parę fotek ze szlaku: w dolnych partiach drogi tuż przy ścieżce szumi niemały strumień - dalej szlak wiedzie monotonnie pod górę przez las a tak właśnie wygląda szlak - szeroki wygodny "chodnik" widok na wyciąg Goryczkowy (to już blisko szczytu) ścieżka z oddalenia pod koniec robi się trochę spektakularnie, ale szlak omija tego typu miejsca z dość bezpiecznej odległości Widok ze szczytu. I tyle, ot i cała filozofia. Trzy godziny po wyłożonej kamieniami znakowanej na zielono ścieżce jak po sznurku i oto jesteśmy na szczycie. Opcja druga: z Kuźnic szlakiem niebieskim (lub żółtym) na Halę Gąsienicową, z Hali szlakiem żółtym na Kasprowy Jeśli stawiając się w Kuźnicach widzimy długaśny sznur ludzi jeszcze na długo przed schodami prowadzącymi do dolnej stacji kolejki - chcąc jednak tego dnia być na szczycie Kasprowego możemy nie tylko wyruszyć bezpośrednio na ten szczyt szlakiem zielonym - możemy także udać się na Halę Gąsienicową, i stamtąd dopiero wejść na Kaspro. Czasowo ta opcja nie różni się nazbyt od szlaku zielonego - około 2 godziny na Halę do Schroniska Murowaniec, od Murowańca kolejna godzina na Kasprowy Wierch. Szczerze, to ta możliwość wydaje mi się nawet dużo ciekawsza i bogatsza we wrażenia, dla kogoś będącego w Tatrach po raz pierwszy. z Kuźnic szlakiem niebieskim (przez Boczań) lub żółtym (przez Dolinę Jaworzynkę) do schroniska na Hali Gąsienicowej; od schroniska żółtym na Kasprowy; po lewej stronie dla porównania szlak zielony opisywany przeze mnie powyżej Na Halę z Kuźnic można się dostać dwojako: niebieskim szlakiem przez Boczań lub żółtym przez Jaworzynkę. Idąc przez Boczań wybieramy drogę powoli nabierającą wysokości - czyli idziemy jednostajnie cały czas pod górę aż do Przełęczy między Kopami (to tam, gdzie niebieski i żółty szlak spotykają się w jednym miejscu) - potem do Schroniska jest trochę w dół. Szlak przez Jaworzynkę wiedzie najpierw płaskim dnem doliny, a potem nagle pnie się do góry po skalnych stopniach, których pokonanie jest dużo bardziej męczące niż łagodna trasa przez Boczań. Osobiście polecam Boczań właśnie - nie tylko ze względu na bardziej racjonalnie rozłożony wysiłek, ale również z powodu widoków. Te w Jaworzynce ograniczają się do uroków doliny, te na Boczaniu są nieco bardziej zapierające dech w piersiach. Na Halę Gąsienicową można też dostać się szlakiem czarnym (przez las, lekko pod górę, niesamowicie nudno), ale to już z Brzezin, nie z Kuźnic. widok z dolnych partii szlaku przez Boczań; nieco wyżej otwierają się widoki także na drugą stronę w tym na np. Nosal oraz na Zakopane i inne podtatrzańskie miejscowości Hala Gąsienicowa Widoki z Hali Gąsienicowej niezmiennie odbierają mi mowę i osobiście twierdzę, że to właśnie miejsce jest najpiękniejszym w Polskich Tatrach (Morskie Oko się nie umywa ;) ). Warto więc jak najbardziej przy okazji wyprawy na Kasprowy zahaczyć i o to miejsce, bo z góry już nie wygląda aż tak cudnie. Przed "atakiem szczytowym" można się przespacerować nad Czarny Staw Gąsienicowy, wszystko zależy od tego, ile mamy czasu. Schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej Od Murowańca szlakiem żółtym na szczyt Kasprowego miarowo pod górę bez trudności i bez przepaści. Trochę zdjęć: Kasprowy i co dalej? Osiągnąwszy szczyt mamy parę możliwości co do dalszych poczynań, wszystko zależy od czasu, jaki pozostał do zmroku oraz od naszych sił i możliwości: - zjazd kolejką w dół - zwykle do zjazdu nie tworzy się aż taki korek jak do wjazdu i nawet przy kiepskiej pogodzie można dość szybko się załapać do wagonika (rozsądna opcja jeśli dzień chyli się już ku końcowi, albo pogoda robi się kiepska) - zejście w dół szlakiem zielonym do Kuźnic - zwykle zejście zajmuje mniej czasu niż wejście, ponieważ mniej się męczymy i możemy iść szybciej, a więc należy liczyć około 2 do 2 i pół godzin - zejście szlakiem żółtym na Halę Gąsienicową, potem zejście do Kuźnic przez Boczań lub przez Jaworzynkę - podobnie około 2 i pół godziny - przedłużenie wycieczki o Przełęcze: Liliowe lub Świnicką (z Kasprowego szlakiem czerwonym) i zejście z którejś z nich na Halę (szlakiem zielonym z Liliowego lub czarnym ze Świnickiej), bez trudności - wejście czerwonym szlakiem na Świnicę - szczyt Świnicy wygląda z Kasprowego dość zapraszająco zwłaszcza ze względu na swoją bliskość - jednak należy wiedzieć, że wyprawa tamże to dodatkowe ok. półtorej do 2 godzin pod górę, a szlak jest już typowo wysokogórski, występują na nim trudności i ekspozycja (czyli bliskość przepaści); dodatkowo w letnie pogodne dni Świnica się korkuje, co rodzi konieczność wymijania się lub oczekiwania na swoją kolej na przejście np. łańcuchem niejednokrotnie w trudnym i przepaścistym terenie (opis szlaku na Świnicę KLIK) - przez Suche Czuby szlakiem czerwonym (ale w drugą stronę niż na Świnicę) na Kopę Kondracką (można też dalej na kolejne Czerwone Wierchy lub na Giewont) - lekkie trudności, trasa wymagająca sporo czasu Początek szlaku przez Suche Czuby. - można też przejść się kawałek szlakiem czerwonym na pobliski Beskid (skalny wierzchołek nieopodal Kasprowego na trasie na Świnicę) i odhaczyć zdobycie dwutysięcznika - jego wysokość wynosi 2012 m n. p. m., bez trudności Ufff, poskromiłam Kasprowy, a raczej opisanie go, może komuś się te wypociny przydadzą. :)
co robic na kasprowym wierchu